W dorobku poetyckim Wincentego Byrskiego znajdziemy wiele utworów poświęconych walkom Polaków o niepodległość („Rokitna”, „Legiony”, „Ułan”) czy obrazów wojny („W pożodze wojny”, „W niewoli”, „Szubienice”, „Mogiły”).
W wierszu „Mogiły” pisał:
Bohaterowie zawsze to ci sami,
Co wrażych wrogów nienawidzą szczerze,
Ilu ich jeszcze nagła śmierć zabierze?
Ilu zostanie jeszcze między nami? (…)
Grozę śmierci przedstawił w utworze „Szubienice”:
Zbir się pławił w krwi i wieszał co dnia
Chcąc rzekomej zdradzie zadać kres,
Całym światem zawładnęła zbrodnia
Nie dość było jęków, nie dość łez. (…)
Są to utwory związane z wydarzeniami Wielkiej Wojny 1914-1918 (Byrski zmarł tuż przed wybuchem II wojny światowej 28 sierpnia 1939 r.), których Wincenty Byrski był bacznym obserwatorem, choć nie brał bezpośredniego udziału w walkach.
Prezentowany utwór „Z wojennej doli” napisany został w 1915 r. (opublikowany w „Z dziejów parafii świętych Szymona i Judy Tadeusza w Kozach”, Kozy 1998, s. 544).
Z wojennej doli
A jeśli kiedy syn twój się zapyta:
„Gdzie ojciec, Matko?” – „Synu! Twej kołyski
Nie strzegły czułe źrenic jego błyski!”
Snadź mu odpowiesz, żałobą okryta.
„Tyś dzieckiem był, jak pisklę to bezpusze,
Wówczas, gdy wojna po świata obszarze
Szerzyła mord, jak chcieli źli mocarze;
I ojciec twój w tej zginął zawierusze.
Wszystką serdeczną miłość wziął ze sobą
A pozostawił gorycz, żal i głuszę,
Jak gdyby nie miał litości nad tobą.
Jak gdyby nie miał litości nade mną,
Odszedł – a teraz brzemię dźwigać muszę,
Osierocona, drogą mroczną ciemną.”
„Lecz ty mi będziesz, o synu, mój synu,
Rozjaśniał jako promień głuszę mroczną,
Gdy cię młodzieńcze lata zbroić poczną
I gdy treść pojmiesz szlachetnego czynu.
19 lutego 1915