Pierwsze kino w Białej (miejski kinoteatr) zostało wybudowane przy obecnym ratuszu w Bielsku-Białej w 1913 r.[1] Mieścił ponad 500 osób, zasiadających na sali i jedenastu lożach (sześciu po bokach i pięciu naprzeciw sceny z ekranem). Po 1945 r. kinu nadano nazwę „Wolność” później „Wanda”.
W kinie „Wanda” w latach 60 rozpoczął się remont. Na początku prac remontowych bo już 31 stycznia 1962 r. na polecenie Działu Remontowo-Budowlanego Wojewódzkiego Zarządu Kin w Katowicach wydano z kina „Wanda” do kina „Marzenie” w Kozach 10 sztuk kinkietów oraz 5 lamp sufitowych. W ten sposób fragment bialskiego kina mieli u siebie mieszkańcy Kóz.
Dokument z archiwum Marka Małeckiego przekazanego do Izby Historycznej im. Adolfa Zubera w Kozach
Gdy rozpoczynał się remont kina „Wanda” nikt nie przypuszczał jaki będzie tego finał. Nieoczekiwanie dla bielskich miłośników srebrnego ekranu, rozpoczęto ostatnio generalny remont kina „Wanda”. Z informacji, jakie uzyskaliśmy w tej sprawie wynika, że remont ten był planowany od dawna i przewiduje nie tylko renowację budynku, lecz również jego rozbudowę. Kino „Wanda” otrzyma ekran panoramiczny, a widownia zostanie powiększona o kilkadziesiąt miejsc (Kronika Beskidzka, 1962, nr 4, s. 3).
Remont – prasa pisała o „remoncie stulecia” – trwał bardzo długo. Ostatecznie po 10 latach w 1972 r. budynek został rozebrany. W tym samym roku rozpoczął się remont koziańskiego kina „Marzenie” …
Budynku kina Wanda w Białej już nie ma. Kino Marzenie w Kozach zostało zamknięte – w tym przypadku zachował się szczęśliwie budynek, dawniej Dom Katolicko-Ludowy.
Na zdjęciu informacja o repertuarze kin i remoncie kina „Wanda” (Kronika Beskidzka, 1962, nr 3, s. 2)
Zobacz również „Kino w Kozach”
[1] O powstaniu i pierwszych latach istnienia bialskiego kina pisał Jacek Kachel w książce Bialski Ilusion wydanej w 2013 r. czyli w 100 lecie uruchomienia pierwszego kina w Białej.
Ocena nowego budynku rodziła skrajne emocje. Pisał o tym Kachel w rozdziale „Piękna czy bestia, czyli dwa spojrzenia na jeden budynek” przytaczając ówczesne artykuły prasowe. „Dziennik Cieszyński” z 27 września 1913 r. nr 222 pisał (…) Budynek to nieszczególny, coś w rodzaju murowanej stodoły lub też gmachu domu publicznego (…) Fasada frontowa odznacza się tem, że mogłaby być bardzo dobrze i tylną (…) Fasadę podziurawiono wielką liczbą otworów prostokątnych, owalnych, jajowatych i innych. Mają to być drzwi i okna. Po bokach dwie krótko ucięte, a tęgie wieże, przypominają filary krótkie ale grube. Dach czerwony z 3 wieżyczkami, czy też sygnaturkami wieńczy szczyt nowego gmachu.
Inaczej widziała to redakcja „Silesii” (14 październik 1913 r, nr 237) Budynek kina, tak z zewnątrz jak i wewnątrz jest jedną z najelegantszych i najpiękniejszych budowli tego rodzaju w całej monarchii i pod architektonicznym względem tworzy prawdziwą ozdobę miasta. Wygląda jak mały zameczek z nader ujmującą fasadą i przy całej przestronności jest niezwykle drobny (…)
Współczesną ocenę pozostawiam czytelnikom.