Ok. połowy lat 50. XX wieku w Kozach pojawił się pierwszy karawan do przewozu trumny ze zwłokami zmarłych. Właścicielami jego byli Józef Szetyński mistrz stolarski, trudniący się m. in. wyrobem trumien (1898-1974) oraz Władysław Adamaszek, rolnik (1907-1986). Jak podaje Władysław Skoczylas Pierwszy pogrzeb przy użyciu tego karawanu miał miejsce latem 1956 roku. Był to pogrzeb śp. Konrada Balona z Dolnej Wsi (obecnie ul. Nadbrzeżna) (w: Podbeskidzka wieś Kozy. Okres po drugiej wojnie światowej, Kozy 2012, s. 278)
Powóz był w kolorze czarnym (zdarzały się również karawany białe), bogato zdobiony różnymi sakralnymi symbolami, co nadawało ceremonii pogrzebowej bardziej uroczystego charakteru. Adolf Zuber tak pisał o karawanie: Choć stary, ale piękny i dobrze utrzymany jest ten karawan konny. Kozianie chętnie z niego korzystają i cenią go więcej od samochodów pogrzebowych o zbyt prostej obudowie (Fototeka, Dział XIX, Zaprzęgi. pojazdy).
Karawan spłonął w 1970 r. wraz ze stodołą, w której był przechowywany.
Foto Adolfa Zubera, 1968 r.
Po pożarze Adamaszek kupił drugi pojazd, większy i bardziej okazały. Karawanem powoził najczęściej właściciel, rzadziej w zastępstwie Jan Sztafiński.
Kondukt pogrzebowy – karawanem powozi Władysław Adamaszek. Kondukt prowadzi ks. Józef Sanak (proboszcz w Kozach 1961-1971). Foto ze zbiorów rodzinnych Krzysztofa Laszczaka.
Na początku lat 80. w Kozach pojawił się drugi karawan, którego właścicielem był Emil Góra. Był to niski karawan na gumowych kołach, bez ozdób, a zatem mniej reprezentacyjny (W. Skoczylas, s. 279). Były to już czasy kiedy coraz częściej konne karawany zastępowały specjalne samochody.